czwartek, 20 września 2012

Po dzisiejszym hiper dlugim snie, mam w sobie wiele energii. Naprawde swiat wyglada o wiele ciekawiej, kiedy patrzy sie niezaspanymi oczyma. Dzis czeka mnie prawdopodobnie dlugi dzien. Mam nadzieje, ze chociaz pierwsza czesc dnia minie szybko w pracy, a pozniej juz tylko doznania muzyczne. Idziemy na koncert kolejnej kontrowersyjnej wokalistki. Na pewno bedzie dobre show i bardo bardo glosno, duzo dobrego dzwieku. Tak wiec, mam tylko pol godziny, zeby zjesc, przebrac sie w domu i juz leciec dalej.
Potem jeszcze piatek :) tylko praca do godziny 11 i znow w droge. W droge do ciszy :)