sobota, 31 lipca 2010

Falstart

Tak, tak, zamiast autostopowej wyprawy na saksy, jedziemy jutro do Bawarii pociągiem (na korzystnym bilecie: Wochenendeticket)
Miałam złe przeczucia, totalnie nie chciałam już wyjeżdżać!
Wyjazd: 8:14, przyjazd: 20:35 :))
Znów wizja głodu: sporo żarcia, namiot, śpiwory (do eksploracji Alp) i dwa plecaki.
Moja ulubiona kapela ze Wsi Warszawa (polecam pozostałe) ;)

piątek, 30 lipca 2010

Pakowanie =]

czwartek, 29 lipca 2010

Reisefieber part.1 =]

Huhu, Po pełnym wrażeń tygodniu, dopada mnie melancholia przed-wyjazdowa. Kompletnie nie chcę wyjeżdżać z domu i opuszczać rodziny (jak zwykle)! Nienawidzę pożegnań!!! Jestem taka smutna!! Niestety jak mus to mus... Szwaby (Niemcy) czekają a dokładnie familia Suttner (w miejscowości Kochel am See będę stacjonować do końca września;)
Jeśli ktoś ciekawy; ogłoszenie (hotel) znalazłam sama. W czasie egzaminów (na politechnice) dramatycznie wysłałam ok.20-30 CV i listów motywacyjnych do Austrii i Niemiec. Familia Suttner odpisała po 6h, najszybciej, pozytywnie:) O dokładne informacje dotyczące legalnej pracy, najlepiej dowiadywać się w ambasadzie.
Zrobię wszystko, żebym Alp miała dosyć. Po pierwsze, muszę kupić mapę tras turystycznych, zrezygnuję z via-ferrat (niestety oszczędności, czyli kupno kasku, lonży z absorberem). Prawdopodobnie będę mieć dostęp do internetu. Jesteśmy uzbrojeni w komputer i WiFi w telefonie. Trzeba dowiedzieć się jakie jest hasło do WiFi w hotelu lub w McDonalds w Garmisch Partenkirchen.
Jutro będę musiała się spakować (okropne) i zrobić zakupy. W sobotę około 5 rano, tato podwiezie nas do Legnicy, żeby szybciej złapać jakieś auto w kierunku Drezno-Monachium.
Mam nadzieję wszyscy podróżnicy (także Wujek i Adaś) dotrą do własnych celów.

wtorek, 27 lipca 2010

mokry but i kwas chlebowy

Dzięki CouchSurfingowi można poczuć się jak w podróży, nie wyjeżdżając nawet z domu. Splot wielu przypadków, rzucił pewną samotną autostopowiczkę ze Słowenii do mojego miasta. Miałam wielką przyjemność spontanicznie oprowadzać ją po Zielonej Górze. Zaczęło się niewinnie od ratusza, deptak, palmiarnię, później był szybki skok na sklep spożywczy... po kwas chlebowy i czekoladowe ptasie mleczko. Kompozycja smakowa wydaje się dziwna, ale słodka i to jest najważniejsze. Wspaniały industrialny widok na miasto, przypadki-nie-przypadki autostopowe i dobre piwko w Hauście. Całkowite, niezaplanowane, nieoczekiwane spotkanie z Surferami z mojego miasta, fajna rozmowa, śmiechy-chichy, turkisch delight;=) a kolejnego dnia ulica Wrocławska i Simona odjeżdża w stronę Wrocławia niebieskim autem. Bardzo sympatyczny czas, mimo upalnego dnia. Domagam się więcej CSurferów!!!
Niedziela. Bardzo rodzinnie, taki powrót do korzeni. Przechadzka nad "strumyczek" przerodziła się w wyprawę 3h na wieżę widokową. Na początku miało być bez krzaków, a czułam że z każdego liścia skacze na mnie kleszcz-spadochroniarz. Dzięki takiemu surivivalowi, łatwiej nawiązała się nić zrozumienia amerykańsko-polskiego. To śmieszne, padały wielkie krople deszczu, a my tańczyłyśmy cha-chę, również zdolności lekkoatletyczne były potrzebne w pokonywaniu coraz to większych kałuż. Smak jagód, jabłek, agrestu i żyta, ach i ten przemoczony but:)
Czekam i martwię się. Chcę w Alpy po € :=)

wtorek, 13 lipca 2010

poniedziałek, 12 lipca 2010

Sommerjob

Muszę kupić sobie buty w góry:)
Albo takie: albo takie Te pierwsze podobają mi się bardziej ze względu na ciemny kolor, ale są niskie, te drugie są wyższe tylko są za jasne...
Jutro/pojutrzee jadę kupić na Bielany Wrocławskie albo do Opola.
Mam wielką nadzieję, że przez parę kolejnych miesięcy będę pracować w tym hotelu. Tak długo, aż zbrzydną mi Alpy:)
Początkowo myślałam (w chaosie wysłanych podań:), że trafiłam ten hotel w osadzie Tux w autriackim Tyrolu, ale później wszystko się wyjaśniło:)
Hmm a może zainwestować w kask i lonżę na viaferraty? Wie ktoś gdzie w pobliżu są takie boskie przybytki (tj. ferraty)? hyy?

Największe wrażenie, opis terenu wywarła na mnie relacja Musi być pięknie!
Tu Camping w drodze na Zugspitze.
Przydatny link nt. szczytów w rejonie Garmisch
---------------
Już niedługo:))

taka pionska:)
Wspaniała audycja pod tytułem Wolunturystyka w radiowej trójce. Warto posłuchać!
---
Chcę już jechać w góry! Mam nadzieję, że po tych wakacjach Alp będę mieć dosyć:)

wtorek, 6 lipca 2010

Czy ktoś ma pomysł na mobilizację? hę?
-----------------------------------------
Mój komputer ma dosyć, ja też.