wtorek, 20 października 2009

po pierwsze

Jutro czas wyjechać. Samolot mamy około 16.
Początkowo różnica będzie 20 stopniowa, tak bedzie w Gironie. W Fezie jest około 25 stopni. Mam nadzieję, że się od razu nie rozchoruję:) W sumie jestem już spakowana. Obkupiłam się dziś w Biedronce na wyjazd. Wchłoniemy najlepsze polskie chipsy (tylko z Biedronki) jakieś ciastka, chleb i parównki (też z Biedronki). Ta degustacja czeka nas dopiero w Gironie.
Pożegnają nas jutro obiadowo pierogi z czymś tam jeszcze.

Generalnie jutro od rana (7:30) mam zajęcia, wiec kończę ok. 11-12. Powinnam jeszcze dziś porobić projekty z betonów, metali (poprawić) i technologii robót. (wwuuuw)
Do usłyszenia z Maroko.

P.S
Mamy załatwiony nocleg w Fezie Abdu Leghribi. Parę osób umówionych mamy na oprowadzanie po Marakeshu, może dwie osoby będa chciałaby pójść na Toubkal (4100coś tam) z nami. Mamy zaproszenie do Adze k. Zagory. do Safoune.

1 komentarz:

jabberwocky pisze...

Już widzę te projekty ;) Udanego wyjazdu!