poniedziałek, 5 grudnia 2011

Jala Neti, czyli jak płuczemy nosy ;)



Pare tygodni temu znów zrobiło mi się czerwone oko, więc za radą brata, który miał duże problemy z zatokami, uszami i bólem głowy, spróbowałam dziś tej indyjskiej techniki. Mój brat przeszedł na poziom Sutra Neti, czyli przeciąganie sznureczka przez dziurki u nosa a gardłem.
Podobno w Indiach ta technika oczyszczania funkcjonuje tak, jak codzienne mycie zębów.

Wczoraj zaplanowałam, że pojadę dziś po syrop odkrztuśny do apteki w Słubicach. R. przywiózł miód i zaaplikował mi go z ciepłą wodą, czytając w necie ;) jaki miód jest dobry. Dziś kaszel się zmniejszył. Poczytałam jeszcze chwilę o miodzie, że to nie ściema, że udowodniono medycznie etc. Z 1/3 cytryny wycisnęłam sok, zmieszałam z dwoma łyżeczkami miodu i wypiłam. Przestałam prawie kaszleć! :) Jest jeszcze sposób: poszatkowanie imbiru i gotowanie go w niewielkiej ilości wody. Też spróbuję.
Miód i cytryna na kaszel suchy i mokry:)

Pare linków



1 komentarz:

Aguacate pisze...

Ja sobie dosłownie parę dni temu robiłam płukankę zatok z solanki... I to była rewelacja przez pierwsze dwie godziny. A potem się okazało, że woda nie wyleciała do końca i tak sobie wylatywała po trochu i przy każdym schyleniu potem... Trzeba się nauczyć, rozpieszczeni jesteśmy strasznie - wszystko ma być od razu i łatwo. Więc podziwiam brata!