czwartek, 27 stycznia 2011

Uciekając z Wrocławia ze szwajcarską muzyką na uszach. Przed człowiekiem buduje się "coś" nowego, przestrzennego, niesamowicie nieznanego a zarazem fascynującego.
P.S
Nawet zegarek już noszę! O!

Brak komentarzy: