piątek, 30 kwietnia 2010

o nowy szaleństwie

Po prawie miesięcznym pobycie w domu zaczynam się "wiercić". Po raz kolejny branża drogowa pokazała jak jest bardzo skorumpowana. Nie liczy się człowiek i jego umiejętności lecz właśnie znajomości. To jest smutne. Nagle jednak rykoszetem wpada nowa wiadomość. Dość dobra. To prespektywa, która umożliwia ominąć o wyżej wymienioną "korupcję", niestety za granicą. Jak zwykle stwierdzę: "Zobaczymy". To daje mi kopa, taką energię do życia.
Czeka mnie walka z 50m2: zerwanie starego tynku, położenie nowego, szlifowanie, malowanie. Muszę zrobić to wszystko w ciągu 7 dni.
Dziś boli mnie ręka (po 10m2) zrywania tapety.

1 komentarz:

black moth pisze...

a gdzie zdjęcie chomiśfrenda? czekamy.... *V*