czwartek, 25 września 2008

"O każdej drodze lubię myleć, że jest ona drogą bez końca, że biegnie dookola swiata." R. Kapucisciński.
Kolejna podróż przede mną. Znów wszystko na calkowicie ostatnią chwilę. Jutro, wstane o 4:30 przejade 154 km na poludniowy wschod, by z tego miesca udać się na poludnie, do Pragi. Znów stopem. Nie będe wspominać, że noclegów u hostów nie mamy- może narazie? . Znalazlam przystępny, polecany na oddysei.pl, hostel Vohla na K.Verneraku. Mam nadzieje, że tam nas zechcą... ;-)Na wszelki wypadek dokonalam rezerwacji online.
Musze jeszcze się spakować, posprzatać pokój, bo Mami już narzeka na wizualny chaos. Chcialabym jeszcze zjesc spokojnie (!) kolacje.
Do domku wroce dopiero ok. 5 października. Niektorzy ludzie spadają doslownie z nieba! Bede spac pare dni u Agi, by potem wleciec do swojego prywatnego pokoju na Grunwaldzie :))) Strasznie sie ciesze, ze tam bede mieszkać i pare dni mieszkac u Agi!
W poniedzialek i wtorek mam zapisy na zajecia, ufff... mam w sumie plan ulozony, oby wszystko zgralo sie! W srode spotkam nareszcie "stare budowlane gęby" :D
Jesli bede miala dostep do internetu. Napisze co nieco, co tam u knedlikow slychać :)
jak ktos chce piwo czeskie- przyjmuje zapisy :P
Trzymajcie kciuki i w drogę!...!

---dopisek:---
"Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystko pod niebem. Nie pojmie człowiek dzieł, jakich Bóg dokonuje od początku aż do końca."

Brak komentarzy: