"O każdej drodze lubię myleć, że jest ona drogą bez końca, że biegnie dookola swiata." R. Kapucisciński.
Kolejna podróż przede mną. Znów wszystko na calkowicie ostatnią chwilę. Jutro, wstane o 4:30 przejade 154 km na poludniowy wschod, by z tego miesca udać się na poludnie, do Pragi. Znów stopem. Nie będe wspominać, że noclegów u hostów nie mamy- może narazie? . Znalazlam przystępny, polecany na oddysei.pl, hostel Vohla na K.Verneraku. Mam nadzieje, że tam nas zechcą... ;-)Na wszelki wypadek dokonalam rezerwacji online.
Musze jeszcze się spakować, posprzatać pokój, bo Mami już narzeka na wizualny chaos. Chcialabym jeszcze zjesc spokojnie (!) kolacje.
Do domku wroce dopiero ok. 5 października. Niektorzy ludzie spadają doslownie z nieba! Bede spac pare dni u Agi, by potem wleciec do swojego prywatnego pokoju na Grunwaldzie :))) Strasznie sie ciesze, ze tam bede mieszkać i pare dni mieszkac u Agi!
W poniedzialek i wtorek mam zapisy na zajecia, ufff... mam w sumie plan ulozony, oby wszystko zgralo sie! W srode spotkam nareszcie "stare budowlane gęby" :D
Jesli bede miala dostep do internetu. Napisze co nieco, co tam u knedlikow slychać :)
jak ktos chce piwo czeskie- przyjmuje zapisy :P
Trzymajcie kciuki i w drogę!...!
---dopisek:---
"Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystko pod niebem. Nie pojmie człowiek dzieł, jakich Bóg dokonuje od początku aż do końca."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz