poniedziałek, 10 sierpnia 2009




Nie powstrzymam się przed napisaniem paru słów, relacji z tych paru ślicznych dni we Wrocławiu!
PO koncercie U2 atmosfera koncertowa przetrwała! Do rzeczy. Zwołałam wszystkie "resztki" DA ostałe we Wrocławiu, z paroma znajomymi spędziliśmy dobry czas. Zaliczając sobotnią dyskotekę w "9 BRAMIE" ze znajmymi i znajomymi znajomych. Oczywiście z domu nie wzięłam żadnych odpowiednich butów na tego typu wypady, wiec szalałam w ... sandałach ! Naśmiałam się za wszystkie czasy, dzięki znajomym znajomych - Błażejowi. Gość ma naprawde talent do opowiadania kawałów! Nasz stolik co chwila grzmiał śmiechem :P Bierhalle "na rynku przecież".
W niedzielę skoczyliśmy na koncert ukraińskiej, fantastycznej grupy ATMASFERA w klubie miedzy zmierzchem a świtem. Polecam! Koncert skończył się koło 21:30, wiec Basiulka: "to co robimy? Napisałabym się dobrego piwa", wiec do Spiża na karmelowe ciemne, pycha!
Dziś w odwiedziny u Basi i Ani. Wspólna yerba mate i sympatyczna rozmowa:)
Dzięki Wam Kochani! Jakoś przetrwałam parę dni we Wrocławiu!

zaraz sie ruszamy:)))
parę fotek naszego bajzlu:P

Brak komentarzy: